Dolina Furkotna i Niżny Wielki Furkotny Staw czyli tatrzańskich czarów ciąg dalszy ..
Są takie dni, że samo ich wspomnienie wywołuje uśmiech i takie specyficzne ciepło w duszy...
Na przykład dzień spędzony na kontemplowaniu cudnych widoków z poziomu wygodnego miejsca nad Niżnym Wielkim Furkotnym Stawem😍
Początkowy plan, był nieco inny ale to były moje debiuty w Tatrach i po wcześniejszym dość wysiłkowym dniu, czułam większość posiadanych mięśni w ten charakterystyczny sposób, który uniemożliwia przemieszczanie się bez mruczanego cicho lub nieco głośniej "ajjjj" albo "oooo boli"😉Andrzej okazując ludzie uczucia, darował mi zdobywanie tego dnia tatrzańskich szczytów a nawet przełęczy 😀, w zamian pozwalając na cudne lenistwo .
Samochodem dojechaliśmy do najwyżej położonej tatrzańskiej osady Szczyrbskie Pleso. Otoczenie piękne, ale tłumy ludzi przerażające. Szybko stąd się ewakuujemy wyciągiem krzesełkowym.
Widok na Dolinę Młynicką. Po lewej grań Soliska, na wprost Szczyrbski Szczyt a po prawej grań BasztW dole kosmate limby
Górna stacja kolejki znajduje się w pobliżu schroniska "Chata pod Soliskom". Zatrzymaliśmy się tam na chwilę, aby spróbować tamtejszego piwa.
Niezłe😋
O tej dolinie w roku 1896 węgierski przewodnik napisał, iż jest to "jedna z najbardziej romantycznych dolin Tatr". Wiedział dobrze co pisze 😉
Po rozłożeniu się na odpowiedniej wielkości głazie, nad Niżnym Wielkim Furkotnym Stawem mogłam do woli napatrzeć się na otaczające dolinę szczyty. Było tak pięknie, że mogłam tu zostać na długo, bardzo długo...😍 absolutnie nie czułam potrzeby wchodzenia ani jednego metra wyżej. Bystra Ławka widniejąca gdzieś tam wysoko została celem na kiedyś. Furkot, Solisko i każdy inny szczyt dzisiaj najbardziej podobał mi się właśnie widziany z poziomu na którym się znajdowałam...Cudowne uczucie bycia tu i teraz 😎Niżny Wielki Furkotny Staw a w głębi zamykający Dolinę Furkotną Furkotny Szczyt 2404m.n.p.m Liptowskie Turnie przeglądają się w wodzie Postrzępiona grań Ważeckiej Turni Dumne turnie na tle nieba -piękne, groźne i pociągające ...Tu i teraz 💗
Piszę ten post, pół roku później, kiedy za oknem pada śnieg i okoliczności nie sprzyjają wyjazdom w Tatry. Tęsknię za tymi widokami. Tęsknię za łażeniem po górach całymi dniami. Brakuje mi tego zmęczenia, które jednocześnie daje jakiś niesamowity spokój wewnętrzny ...
Komentarze
Prześlij komentarz