Wiosna w Krywem
Przyszła...Tak długo w tym roku wyczekiwana wiosna. I od razu z rozmachem. W jednym czasie zakwitło to co miało kwitnąć miesiąc temu i to co kwitnie zazwyczaj w maju ...Zrobiło się zielono od młodej trawy i listków na drzewach, żółto od mniszków lekarskich (majówek, mleczy), kaczeńców no i biało od kwiatów tarniny i dzikich czereśni 😍 W ten majowy weekend termometry wreszcie przestawiły się na tryb wiosenny, słońce świeciło jak świecić powinno i żadne prognozy nie straszyły deszczem . Zapakowaliśmy siebie i dwie sztuki młodzieży do samochodu niech też oczy pocieszą i pojechaliśmy na tereny nieistniejącej wsi Krywe. Inny świat zaczyna się zaraz po przejechaniu drewnianego mosteczka w Zatwarnicy (mostem absolutnie nazwać tego nie można) i oczywiście pisząc "inny świat" nie mam tu na myśli nawierzchni na drodze (a właściwie jej braku), aczkolwiek jej zasługą jest, że jadąc z prędkością 10 km na godzinę możemy do woli rozkoszować się widokami😉, starymi drzewami, których mnó