W cieniu Gerlacha- Polski Grzebień
"Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść..." (Wiesław Myśliwski) Szczególnie jeśli to jest już któryś dzień wędrówki po Tatrach 😉i nogi najchętniej pozostałyby na płaskim i równym terenie a serce i Andrzej mówią NIE ... i idziemy znowu w góry 😆 Polski Grzebień 2200 m.n.p.m. Tatranská Polianka - Sliezsky dom Na szlak wyruszamy z Tatranskiej Polianki, wczesnym rankiem. Nie jestem tym zachwycona , ponieważ dzień wcześniej wędrowaliśmy granią "orlej perci Tatr Zachodnich" i po kilku marnych godzinach snu, czuję zdecydowany niedosyt mięciutkiego materaca i podusi . Na pocieszenie dzisiaj ma być łatwo i przyjemnie. Podobno bez żadnych łańcuchowych atrakcji, których mam zdecydowanie dość po wczorajszej Banówce ( przeczytacie o tym tutaj ) . Andrzej przyparty do muru moimi dociekliwymi pytaniami, stwierdza, że może coś tam na szlaku jest, ale on nie pamięta ....i tu powinna mi się już zapal