O nas słów kilka ..

                                         Andrzej

"Jak nieskończone są góry, tak nieskończona jest nasza pasja, jak nieskończona jest wspinaczka na szczyty"


 To zdjęcie lepiej opisuje Andrzeja niż jakiekolwiek słowa. Góry to jego świat. Tutaj czuje się doskonale. Tatry Polskie, Słowackie, Wysokie czy Zachodnie nie mają dla niego tajemnic. Zdobywca trzech odznak Wielkiej Korony Tatr i złotej odznaki Tatrzańskich Dwutysięczników . Oprócz tego posiadacz paru innych odznak Koron Górskich .


Andrzej ma również na swoim koncie zdecydowanie wyższe szczyty niż tatrzańskie . 
 Na przykład Orizaba -wulkan, najwyższa góra Meksyku 5636 m.n.p.m


Albo jeszcze wyżej - Chimborazo 6263 m.n.p.m to najwyższy szczyt Ekwadoru


W Gruzji w drodze na Kazbek  5033,8 m.n.p.m 


A tutaj w sercu Himalajów na górze Mera Peak 6476 m.n.p.m


Kolejną pasją Andrzeja jest fotografia. Robi najładniejsze na świecie zdjęcia kwiatów .


Człowiek z którym nie można się nudzić, inicjator ciekawych wypadów w góry, niezmordowany przewodnik po szlakach górskich a zdarza się, że i bez szlaku do celu doprowadzi 😉 



Jagoda
" Są dwie drogi aby przeżyć życie. Jedna żyć tak jakby nic nie było cudem, druga jakby cudem było wszystko" (A. Einstein)

Zdecydowanie wybieram tę drugą opcję. Poszukiwanie niezwykłości w codzienności. Najbardziej lubię poznawać nowe miejsca i niekoniecznie muszą być to góry. Lubię włóczęgę gdzie bądź, gdzie oczy poniosą, bo wszędzie jest "COŚ".  Tak jak światem Andrzeja są góry, moim są doliny z wysiedlonymi wioskami, ciemne wnętrza cerkwi, postacie świętych na ikonach, stare domy...historie, legendy, wierzenia , zwyczaje i etnobotanika .


Chcę to zobaczyć - to chyba najlepiej pasujące do mnie określenie 😉
 

Zafascynowana światem roślin jestem coraz bardziej...


Wnętrza cerkiewne nie mają przede mną tajemnic 


Odkrywanie reliktów dawnej zabudowy wysiedlonych wiosek to jedna z naszych pasji 


Najlepiej kiedy praca jest jednocześnie pasją. Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. "Mój" skansen 😍 


Bardzo zaraźliwa choroba, którą dostałam od Andrzeja nazywa się Tatry. Nieuleczalna 😉

Razem
Połączył nas Kurs na Przewodnika Beskidzkiego. Dwa lata łażenia razem po górach. W słońcu, deszczu, śniegu po beskidzkich szczytach. A potem przygotowania do egzaminu. Chyba jednego z najtrudniejszych do zdawania. 








Przewodnictwo to pasja, to chęć pokazania czegoś więcej niż widać na pierwszy rzut oka. To również ciągłe poznawanie nowych miejsc, dróg, historii a potem dzielenie się tym z innymi....
Podczas wycieczek i tu na blogu 😀


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Siwy Wierch - wędrówka wśród skał i kwiatów

Zamek Jasenov -warownia na krańcach Wyhorlatu

Rohacz Ostry i Rohacz Płaczliwy - "Orla Perć" Tatr Zachodnich część I