Gniazdo najwyższych szczytów Bieszczadów Zachodnich na powitanie wiosny..
W tym roku przedłużająca się zima, zmobilizowała nas do działań radykalnych. Postanowiliśmy pozbyć się jej definitywnie, zgodnie ze starym obyczajem utopić w bystrej wodzie, żeby szybko popłynęła do morza. Jak (nie) skutecznie utopić Marzannę W sobotę wieczorem podeszłam do zadania z pełną powagą. Zrobiłam Marzannę, z bladym licem, białymi warkoczami w długiej powłóczystej sukni. Wypisz, wymaluj zima. Wybraliśmy jeszcze miejsce wykonania wyroku i kukła powędrowała na półkę. Jakoś nawet nie zrobiliśmy jej fotki, bo nazajutrz miał powstać film z jej udziałem ...Wybraliśmy jeszcze tylko miejsce wykonania wyroku i poszliśmy spać. Rano, lekki pośpiech , bo jednak trochę drogi przed nami i do przejechania i do przejścia. Ambitnie postanowiliśmy uczcić pierwszy dzień wiosny, nie tylko mordem marzanny vel zimy, ale również przejściem bieszczadzkiego klasyka. Nic mnie nie tknęło , kiedy Andrzej wspominał, że ma wiać...jakieś tam 6-7 m/s. Za oknem świeciło słońce, dusza rwała się do