Posty

Przez Beskid Sądecki- Pasmo Radziejowej

Obraz
 Możemy oficjalnie ogłosić udane otwarcie sezonu turystycznego 2021😀                                Autor zdjecia  A.M Pierwsza nasza autorska wycieczka z cyklu " Przez Najwyższe Szczyty Beskidów" prowadziła przez Pasmo Radziejowej w Beskidzie Sądeckim.  Wyjechaliśmy wcześnie rano z niespodziewanie liczną grupą i ogromnym autokarem. Jego gabaryty niepokoiły mnie już od momentu, kiedy się dowiedzieliśmy, że mamy 60 miejsc do dyspozycji. Przymierzałam w myślach tego kolosa do wąskiej i krętej drożyny prowadzącej na Obidzę i nijak go tam nie widziałam. Na wszelki wypadek mieliśmy plan B, czyli wcześniej wysiadamy i idziemy z buta.  A żeby było jeszcze ciekawiej , już będąc na tej krętej i wąskiej drodze dowiedzieliśmy się, że zamknięty jest parking na którym autobus miał nas wysadzić i spokojnie nawrócić. Przy takiej długości pojazdu, nie jest to łatwa sprawa. Nasz kierowca okazał się  mistrzem kierownicy. Podjechał dokąd się dało. I nawet głośno nie klął, choć w duchu na pew

Okrąglik i Jasło -polowanie na ciemierniki .

Obraz
  1 maja w tym roku zapowiadał się wyjątkowo nieatrakcyjnie pogodowo. Zaplanowany wyjazd z grupą, byliśmy zmuszeni przełożyć ze względu na prognozowane silne opady i burze.  To również wykluczało jakieś dalsze nasze wypady. Zgodnie z prognozą w sobotni ranek deszcz zawzięcie bębnił o szyby, co rozwiało do końca nasze nadzieje na planowane już od jakiegoś czasu przejście sporego odcinka szlaku granicznego z dodatkową atrakcją- ciemiernikami. Andrzej będąc tam rok temu przypadkiem odkrył stanowisko tych bardzo rzadkich kwiatów (dosłownie jest kilkanaście stanowisk w Polsce i tylko w Bieszczadach  w Paśmie Granicznym) i BARDZO👀 chciałam je zobaczyć a według naszych wyliczeń właśnie powinny kwitnąć.  Więc co tam deszcz...jedziemy szukać ciemierników! A może jeszcze tak przy okazji wejdziemy na Jasło?  Do tej góry i do tej trasy prowadzącej na szczyt mamy bardzo dużo sentymentu...i miłych wspomnień. Miłych z perspektywy czasu ...bo był moment, że na tej właśnie górze ogarnęła mnie czarna r