Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

Granią Tatr Zachodnich - Brestowa. Salatyny, Skrzyniarki i na końcu Pachoł

Obraz
 Drugi dzień w Tatrach. Wczesna pobudka, bo szkoda każdej minuty. 😉 Podobnie jak wczoraj granicę przekraczamy w Chochołowie. Jedziemy przez jeszcze śpiące słowackie wioski. Niektóre wyjątkowo urokliwe, ze starą zabudową...Dusza rwie się, żeby zaglądnąć do małych wiejskich kościółków i przespacerować się wąską uliczką wśród malutkich domków z kwiatami w ogródkach...Ale dzisiaj góry czekają. Samochód parkujemy na dużym parkovisku Rohacze- Spalena. Zapowiada się ładny dzień, świeci słońce, tylko najwyższe szczyty jeszcze drzemią pod pierzynką z chmur    Po wczorajszym "spacerku" na Banówkę, widok działającej kolejki krzesełkowej, niezmiernie nas ucieszył.  Kolejka za całe 7 euro od łebka wywozi nas do Doliny Salatyńskiej na wysokość 1500 m. Salatyny i Brestowa - czyli łagodna zieleń pod butami  Podczas jazdy kolejką cały czas miałam przed oczami postrzępioną grań w głębi doliny z charakterystyczną głęboką szczerbą. Pięknie wyglądała. Ale oczywiście pomyślałam sobie, a być może