Długo na kurtkach utrzymywał się nam zapach dymu przy którym, w bacówce wędzą się oscypki...I pewnie długo będziemy pamiętać smak świeżego bundzu jeszcze wiszącego nad cebrzykiem.. A oscypek ..no cóż obawiam, się że już żaden nie będzie miał takiego smaku i aromatu jak te z Bacówki na Hali Majerz.
W sobotę pojechaliśmy z grupą na pierwszą wycieczkę z naszego autorskiego cyklu "Zdobywamy Koronę Pienin".
Krościenko nad Dunajcem przywitało nas mocno padającym deszczem. Wyruszyliśmy na szlak licząc na zapowiadane przejaśnienia. Niestety. Na szczycie Trzech Koron wiało, padało i było mocno mgliście. Aczkolwiek taka pogoda też ma swój urok. No, dobra może urok to przesada 😉 ale klimat i charakter to na pewno 😀
Wszyscy miłośnicy opowieści grozy powinni być usatysfakcjonowani widokami 👀 Trochę gorzej z tymi co liczyli na sielski widok Dunajca, wijącego się w promieniach słońca, pomiędzy skalistymi ścianami Pienin. Ale brak tego widoku to jest dobry powód, żeby pojechać kolejny raz w Pieniny, z myślą, że leżą one w tak zwanym cieniu opadowym i deszczu jest tam zdecydowanie mniej niż w innych górach i na pewno tym razem trafimy na pogodę ...Więc można powiedzieć ,że mieliśmy okazję zaobserwować rzadkie zjawisko klimatyczne w Pieninach czyli deszcz😃
Zachwycająco wyglądały na skałach żółte poduchy smagliczki skalnej, rośliny reliktowej występującej w Polsce jedynie w Pieninach
Smagliczka skalna Trzeba przyznać, że deszcz mocno podkręcił nam tempo grupy 😉.Co trochę kolidowało z naszymi planami. Na szczęście nie tylko przestało padać ale i zdecydowanie poprawiła się widoczność i nagle nikt się nie spieszył, każda widoczna góra była ciekawa i godna uwiecznienia 😉
Widok na Trzy Korony z Polany ToporzyskowoA tutaj z kolejnej polany widok na Koziarza (widoczna w oddali wieża widokowa) i Błyszcz w Beskidzie Sądeckim
Na polanach w groszkowym kolorze tu i ówidzie pojawiał się mocny różowy akcent w postaci storczyków- kukułki plamistej i storczyka męskiego. Kolegę Grzegorza bardzo zaintrygowała nazwa. Dlaczego ten storczyk jest akurat męski 😂??? Otóż bywa zwany również samczym, co zapewne ma związek z kształtem bulwy z jakiej wyrastają, co więcej w niektórych krajach panuje przeświadczenie, iż owe bulwy doskonale wpływają na wzmożenie popędu płciowego, są pozyskiwane i traktowane jak afrodyzjak. W Polsce jest pod ścisłą ochroną, wpisany do Czerwonej Księgi roślin zagrożonych wyginięciem. Więc testować nie będziemy 😉
Storczyk męski Kukułka plamistaMimo kłębiących się nad nami ciemnych chmur, deszcz póki co nie padał. Ale ciągle wisiał w powietrzu. Doszliśmy na Halę Majerz. Byliśmy na niej z Andrzejem i znajomymi zimą. Przeczytaj:
Już wtedy zakochałam się w tym miejscu i wiedziałam, że wrócimy tu jeszcze nie raz. Na południu rozciąga się majestatyczny łańcuch Tatr. Wydają się być na wyciągnięcie ręki. Nieśmiało schowane pod białą zasłoną z chmur, pokazywały nam się tylko kawałkami stromych zboczy i pokrytych śniegiem żlebów...😍
Pomiędzy Pieniami Czorsztyńskimi, na których jesteśmy a Pieninami Spiskimi, widać wody zalewu Czorsztyńskiego. Sztucznie utworzonego zbiornika, który powstał przez spiętrzenie wód Dunajca. Sama budowa zapory i utworzenie jeziora, były mocno kontrowersyjne i do dzisiaj wzbudzają emocje. Ja również jestem zdania, iż każda taka ogromna ingerencja człowieka w przyrodę to niepowetowane straty przyrodnicze i zaburzenie ekosystemu jaki się tu wytworzył przez wieki. I jeszcze w miejscu tak szczególnym, jakim są Pieniny.
Widok na Jezioro Czorsztyńskie. Po prawej stronie na drugim brzegu enklawa PPN -"Zielone Skałki" a
nad nią widoczna góra Żar Odpoczynek na Majerzu 689m.n.p.mMajerz to drugi szczyt jaki dzisiaj możemy sobie wpisać do książeczki "Korona Pienin".
Groźne, burzowe pomruki znad Tatr, sugerowały, że trzeba się pospieszyć i jak najszybciej dotrzeć do bacówki.
Droga do bacówki Na Hali Majerz prowadzony jest kulturowy wypas owiec. W roku 1992 Pieniński Park Narodowy wykupił Halę Majerz. Zbudowano tutaj szałas pasterski w dawnym stylu zakopiańskim. Od roku 2001 bacuje tutaj wraz z czterema pomocnikami pan Wojciech Komperda. Mają pod swoją opieką ponad 500 owiec. Kulturowy wypas owiec musi spełniać szereg warunków. Na przykład bacowie muszą używać tradycyjnego sprzętu , mówić gwarą i zachowywać obrzędy pasterskie. Owce muszą być określonej rasy i paść się na czystych ekologicznych łąkach.
W oczekiwaniu na bacę (od 14.00 do 16.00 odbywa się dojenie owiec i bacówka jest zamknięta)Polska owca górska Wraz z bacą przyjechała mama owca i jej tyle co urodzone bliźniaczki
Mama owca absolutnie nie była zadowolona, że trzymam jej dziecko i wcale się jej nie dziwię. Jak każde dziecko to również było kruche, ufne i bezbronne. Owieczki wraz z mamą, trafiły do specjalnej zagrody, pod czujne oko bacy.
A my mogliśmy podglądnąć tajniki powstawania najsmaczniejszych oscypków. Prawdziwe oscypki możemy jeść tylko od maja do września, bo wtedy owce dają mleko. Tradycyjny oscypek jest robiony przez Bacę z odpowiednim certyfikatem. Po udoju, mleko jest przelewane, podgrzewane, dodawana jest podpuszczka, która powoduje ścinanie się mleka, następnie ser jest formowany, kolejny proces to moczenie w solance przez 24 godziny, po tym suszenie i na koniec wędzenie w dymie z odpowiednich gatunków drzew.
W bacówce Świeże mleko Dym...więcej dymu
Można się do woli napatrzeć, nawąchać i najeść 😉Bundz ..też pyszny W bacówce Wszystko co dobre , kiedyś się kończy ...(oscypki przywiezione do domu skończyły się wyjątkowo szybko 😀)Na pewno jeszcze tu wrócimy ...
Wszystkim przejeżdżającym przez Czorsztyn polecamy Bacówkę na Hali Majerz. Od parkingu to zaledwie parę kroków a wrażenia smakowe niezapomniane 😀👍
Komentarze
Prześlij komentarz